Moda na zagraniczne sesje ślubne trwa. Osobiście uważamy, że jest to bez wątpienia wyjątkowa pamiątka ślubna, ale wydaje nam się, że za mało doceniamy piękne i urokliwe miejsca leżące w naszym kraju. Może stąd nasza radość, że sezon ślubny 2018 zakończyliśmy sesją w Bieszczadach. Plany dotyczące miejsca jej realizacji zrodziły się już na etapie podpisania umowy. Ze względu na październikową aurę wiedzieliśmy, że pogoda może pokrzyżować nam plany jednak nie zniechęciliśmy się tym na samym początku. Zdobywając szczyt w grubych kurtkach i czapkach dopiero na samej górze przekonaliśmy się, że piękne Wetliny przykrywa gęsta mgła. Wiatr czesał fryzurę Oli, a niska temperatura dodawała różu na policzkach. I wiecie co? Mimo tych wszystkich niesprzyjających warunków to była jedna z najbardziej klimatycznych sesji plenerowych w ubiegłym roku, ale też jedna z trudniejszych. Gęsta mgła i silny wiatr nadał kadrom klimatu niczym z sesji w Irlandii. Czasami mieliśmy chwile zwątpienia, kiedy było zimno, a droga nie miała końca. Ale tylko upór Łukasza i silna wola Oli sprawiły, że dotarliśmy do upragnionego celu. Zapraszamy na krótki spacer w Bieszczady! 🙂
LOKALIZACJA
Fotografia ślubna Białystok, Siemiatycze, Bielsk Podlaski, Łapy, Augustów, Łomża, Suwałki, Hajnówka, woj. podlaskie, cała Polska
KONTAKT
Łukasz +48 506 637 313
Justyna +48 500 426 966